Łomża Industria Kielce kapitalnie rozpoczęła spotkanie w Zabrzu. Najpierw prowadziła 4:0, a po chwili 7:1. W kolejnych minutach mistrzowie Polski nie zwalniali tempa i schodząc do szatni wygrywali już 21:10. Co ciekawe, odnotowali aż 78 proc. skuteczność w ataku.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Po tylko chwilowym przestoju kielczanie spokojnie kontrolowali to, co działo się na parkiecie. Różnica klas była bardzo widoczna. Wynik pojedynku ustalił Nicolas Tournat, który zdobył upragnioną 40. bramkę dla żółto-biało-niebieskich. Warto wspomnieć o Arkadiuszu Morycie, który nie tylko został MVP sobotniego meczu przeciwko Górnikowi Zabrze, ale zdobył też swoją 60. bramkę w całym sezonie. Łącznie w całym spotkaniu trafił aż 10 razy.
- Cieszymy się, że trzymamy poziom. Wyjazdowy mecz w Zabrzu to zawsze gorący teren. Byliśmy dobrze nastawieni do spotkania, bardzo dobrze weszliśmy w mecz, dzięki czemu zbudowaliśmy wysoką przewagę. Trener uczulał nas, że Górnik to kandydat do medalu w PGNiG Superlidze i nie będzie łatwo - podsumował mecz Mateusz Kornecki, bramkarz kieleckiego zespołu.
Kolejny mecz kielczanie rozegrają w czwartek. W Lidze Mistrzów podejmą w Hali Legionów Elverum Handball.