- To była kompromitacja w naszym wykonaniu. Trudno inaczej to nazwać - powiedział po spotkaniu w Niepołomicach Dominik Nowak, trener Korony. - Niby byliśmy przygotowani na walkę, na te stałe fragmenty gry Puszczy. Wszyscy jednak widzieli, jak to wyglądało. To mecz, którego nie zamierzam komentować na tym etapie - dodał.
Wydaje się, że nad Dominikiem Nowakiem zebrały się czarne chmury. Już w Niepołomicach padło pytanie o to, czy poprowadzi Koronę w następnym meczu.
- To nie jest pytanie do mnie. Ja nie tracę wiary. Ten zespół stać na zdecydowanie więcej i trzeba to odmienić. Potrzebny jest nam impuls w postaci dobrej gry w następnym spotkaniu - odpowiedział trener Korony.
A to następne spotkanie Korona rozegra już we wtorek. O godz. 18 na Suzuki Arenie w meczu Fortuna Pucharu Polski kielczanie podejmą Górnika Łęczna.