Przypomnijmy, że podczas zawodów w Dammam kielczanie zajęli czwarte miejsce. Najpierw pewnie wyszli z grupy, ale później w półfinale przegrali z SC Magdeburg, a w pojedynku o trzecie miejsce ulegli Barcelonie. Co jednak ważne, w Arabii Saudyjskiej trener Talant Dujszebajew mógł już skorzystać z wracających po kontuzjach m.in. Andreasa Wolffa, Alexa Dujszebajewa czy Szymona Sićki.
- Cieszę się, że zawodnicy wracający po kontuzjach wytrzymali trudy Super Globe. Zagrać cztery mecze w sześć dni to było wyzwanie. Oczywiście widzieliśmy, że potrzebują jeszcze trochę czasu, bo Alex czy Szymon grali bardzo dobre w pierwszych połowach, ale w drugich już widać było zmęczenie - mówi szkoleniowiec mistrzów Polski.
- Jestem zadowolony z postawy zawodników, szkoda tego meczu z Magdeburgiem. Ale to, że mogliśmy uczestniczyć w turnieju w Dammam to wielka duma i zaszczyt. Mam niedosyt po meczu z Barceloną, ale też rozpiera mnie duma, że nasz klub zagrał w klubowych mistrzostwach świata - dodaje.
Teraz jednak kielczanie muszą już skupić się na Lidze Mistrzów. W czwartek ich rywalem będzie ekipa z Zagrzebia. Po sześciu kolejkach Industria jest czwarta, a Zagrzeb szósty w grupie A. Oba zespoły dzielą jednak tylko dwa punkty.
- Dobrze, że z Zagrzebiem gramy w czwartek, mamy więcej czasu na odpoczynek. Ale też lepiej grać, niż oglądać mecze w telewizji z kanapy. Wystarczy spojrzeć na takich zawodników jak Cupić, Dibirov czy Gojun, którzy wygrali wszystkie trofea. Naszym przeciwnikom należy się szacunek, ostatnie ich wyniki pokazują, że w swojej hali będą groźnym rywalem. Obrona tego zespołu robi wrażenie, każdy ponad dwa metry wzrostu i 100 kg wagi. Od lat ten zespół dostarcza zawodników do reprezentacji Chorwacji i jest trampoliną do wyjazdu do Niemiec czy Francji - zaznacza Talant Dujszebajew.
Początek meczu siódmej kolejki EHF Ligi Mistrzów pomiędzy RK Zagrzeb a Industrią Kielce w czwartek, 16 listopada, o godz. 18.45.