We wtorek kielczanie grali w Hali Legionów z Azotami Puławy. Zaległy mecz 7. kolejki PGNiG Superligi zapowiadał się ciekawie, ale jednak był jednostronny. Mistrzowie Polski wygrali wysoko, bo 39:24. Teraz czeka ich kolejne interesujące starcie - w Zabrzu z Górnikiem.
- Zabrze poczyniło w tym sezonie fajne transfery. Wyszomirski, Mauer czy Bachko to zawodnicy, którzy są znani kibicom polskiego szczypiorniaka. Wydaje mi się, że ta ekipa miała fajny start sezonu, natomiast ostatnio złapała jakby zadyszkę - mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener mistrzów Polski, który przekonuje, że Zabrzanie mają chrapkę na zajęcie trzeciego miejsca w lidze. Dlatego nie wolno ich lekceważyć.
- Pamiętam, jak rok temu pojechaliśmy do drużyny z Zabrza po porażce w Bukareszcie. Mieliśmy tam naprawdę duże problemy. Chyba do 50. minuty mecz był na remisie, więc to też pokazuje, że jeżeli nie będziemy ich szanować, to możemy mieć problemy - dodaje Lijewski.
Mecz w Zabrzu pomiędzy Górnikiem a Łomża Industrią Kielce rozpocznie się w sobotę o godz. 13.15.