Jak na finał przystało, łatwo być nie mogło. A przynajmniej nie mogło się tak zacząć. Puławianie złapali wiatr w żagle i po zaledwie kilku minutach prowadzili 5 do 1, a kielczanie długo nie mogli złapać swojego rytmu. Z czasem jednak zaczęli powoli odrabiać straty i do przerwy prowadzili 16 do 13. W drugiej odsłonie utrzymywali trzybramkowe prowadzenie, a pod koniec jeszcze je powiększyli, aby ostatecznie pokonać ekipę z Puław 33 do 27.
- Chciałbym podziękować organizatorom tego turnieju, że w takim momencie zorganizowali fajne zawody – skomentował Talant Dujshebaev, trener Łomża Vive Kielce. – Ich poziom był wysoki. Szkoda, że Górnik Zabrze nie dojechał. Taki turniej daje nam poczucie, że piłka ręczna żyje, chcemy pracować i walczyć dalej. Jestem zadowolony, że w tak krótkim czasie zagraliśmy trzy mecze, rotowaliśmy składem, wszyscy pograli. Jestem bardzo wdzięczny chłopakom, że trzymali koncentrację. Porobiliśmy wiele błędów, dużo pracy przed nami, ale pracujemy tylko trzy i pół tygodnia i jak na taki okres jako trener jestem bardzo zadowolony – dodał.
VIII Memoriał Antoniego Weryńskiego w Mielcu to pierwszy turniej wygrany przez Mistrzów Polski pod nazwą Łomża Vive Kielce. Dziś kielczanie przejdą badania na COVID-19, w poniedziałek będą dwukrotnie trenować w Hali Legionów, a we wtorek wyjadą na Węgry, gdzie w środę, czwartek i piątek zagrają trzy sparingi: z Csurgoi, Tatabanyą i Veszprem.