- Jestem zadowolony, że od 8 - 10 minuty kontrolowaliśmy wynik. Zawsze było jednym, dwoma, czterema bramkami dla nas - mówił zaraz po meczu Talant Dujszebajew. - To nie jest łatwe grać w czwartek, a później w sobotę. Trudno wtedy zagrać na odpowiednim poziomie - dodał.
Trener Łomży Vive cieszył się również z powrotu do gry Haukura Thrastarsona. Islandczyk rzucił w sobotę trzy bramki. - Praktycznie nie grał oficjalnego meczu od 12 miesięcy. Na razie trudno go ocenić. Wiadomo, że ma jeszcze problem mentalny, ale to będzie trwało. Jestem zadowolony, że w ogóle gra. Zobaczymy, jak będzie wyglądał w kolejnych meczach - podkreślił.
Kieleccy szczypiorniści nie mają dużo czasu na odpoczynek. Już w środę w kolejnym meczu Ligi Mistrzów zagrają na wyjeździe z Motorem Zaporoże.