Do koszmarnego wypadku doszło pod koniec maja. Michał jest kierowcą i kontakt z bydłem to codzienność w jego pracy. Podczas rozładunku byków został zaatakowany przez jedno ze zwierząt. Silne uderzenie spowodowało liczne obrażenia. Musiał być reanimowany, potem przebywał w śpiączce farmakologicznej.
- Do dziś stan Michała już się poprawił. Oddycha bez respiratora, reaguje na bodźce, otwiera oczy. Jedyną przeszkodą, żebyśmy mogli Michała przetransportować do kliniki, która zajmie się wybudzeniem ze śpiączki, rehabilitacją i leczeniem, jest płyn, który zbiera się w mózgu. Czekamy aż będzie się on wchłaniał. To wszystko niestety długo trwa i czekamy na zielone światło od lekarzy – informuje Marta Szewczyk-Wypychewicz z Fundacji Jesteśmy Blisko, która zajmuje się sprawą Michała.
Na portalu siepomaga.pl wciąż trwa zbiórka pieniędzy na ratowanie zdrowia Michała. Do celu brakuje jeszcze ponad 70 tysięcy złotych. Na Facebooku organizowane są także licytacje charytatywne na rzecz chłopaka. Biorąc w nich udział możemy zdobyć ciekawy przedmiot lub skorzystać z jakiejś usługi i jednocześnie pomóc zebrać potrzebne fundusze. Licytacje znajdziesz TUTAJ.