Spis treści
- Pudzianowski narzekał na przymrozki
- Pogoda spędza rolnikom sen z powiek
- Prognozy na 16-17 maja dla świętokrzyskiego
- Po przymrozkach mniejsze plony...
- Klimkowski: musimy sobie radzić
Pudzianowski narzekał na przymrozki
Nie licząc pierwszych dni tegorocznej majówki, pogoda w tym miesiącu do tej pory nas nie rozpieszczała. Opady deszczu, poranne przymrozki, pochmurna aura zastąpiły piękną pogodę, która towarzyszyła nam choćby przez wiele dni kwietnia. Zmienny klimat daje się we znaki szczególnie rolnikom czy sadownikom.
Dziennik "Fakt" cytował swego czasu Mariusza Pudzianowskiego, byłego strongmana i zawodnika MMA (mieszanych sztuk walki), który posiada swój sad. - 90 procent moich wiśni zamarzło - mówił ze smutkiem "Pudzian". Posiada on dwa hektary wiśni, natomiast na 9-hektarowym terenie posadził czarne porzeczki.
Pogoda spędza rolnikom sen z powiek
Podobne "owocowe zagłębie" znajdziemy w południowo-wschodnich częściach świętokrzyskiego. Wielu mieszkańców powiatów buskiego, opatowskiego, sandomierskiego czy staszowskiego zajmuje się sadownictwem, posiadają zarówno jabłka czy gruszki jak też tak zwane owoce miękkie (na przykład śliwki, maliny, wiśnie). Pogoda z ostatnich tygodni spędza im sen z powiek.
Jeden z rolników, pochodzących spod Sandomierza, opowiadał Tygodnikowi Nadwiślańskiemu, że przymrozki przysporzyły w jego gospodarstwie sadowniczym wielu strat. - Jedyne plony na jakie będę mógł liczyć w tym roku to owoce z górnych partii drzew - mówił pan Wojciech z gminy Koprzywnica.
Prognozy na 16-17 maja dla świętokrzyskiego
Prognozy pogody dla świętokrzyskiego na najbliższe dni nie są szczególnie optymistyczne. W sobotę 16 maja temperatura powietrza w ciągu dnia ma wynieść 9 stopni Celsjusza, w nocy trzy, należy spodziewać się opadów deszczu. Więcej przejaśnień ma wystąpić w niedzielę 17 maja, ale ocieplenia jednak nie będzie. W ciągu dnia temperatura ma wynieść osiem, natomiast nocą trzy stopnie.
Pudzianowski mieszka w Białej Rawskiej w województwie łódzkim, to teren sprzyjający sadownictwu.
Po przymrozkach mniejsze plony...
Świętokrzyscy sadownicy próbowali radzić sobie z przymrozkami, jak tylko mogli, między innymi rozpalając ogniska pod drzewkami. Na ile to pomogło, trudno powiedzieć... Tomasz Klimkowski, niegdyś uczestnik programu telewizyjnego "Rolnik szuka żony", który prowadzi gospodarstwo w gminie Sadowie w powiecie opatowskim, przyznaje, że problem z przymrozkami dotyka też rolników w jego stronach.
- Trudno jeszcze określić, jakie będą ich skutki w przypadku zbóż oraz rzepaku. Na razie ten ostatni nie wygląda źle, ale podobną sytuację mieliśmy przed rokiem. Dopiero kiedy zakwitł, widać było drobne uszkodzenia po przymrozkach. Efekt - rolnicy zbierali średnio 20 procent mniej rzepaku niż można było się spodziewać. Na taką temperaturę narażone są także wiśnie. Ja posiadam nowy sad z wiśniami, ale już widać, że w tym roku będzie ich mniej - wspomina Tomasz Klimkowski w rozmowie z serwisem kielce.eska.pl.
Klimkowski: musimy sobie radzić
Przyznaje, że zmienny klimat odbija się na pracy rolników. - To nas zmusza do tego, żeby dostosować swoją pracę do pogody w danym okresie. Ciężko jest co roku o tej porze wykonywać podobne prace, na przykład ochronę roślin. Ja naprawdę o tej porze powinienem już przeprowadzić opryski wiśni przed robakami, ale muszę poczekać na poprawę pogody, w przeciwnym razie ten zabieg będzie nieskuteczny. W tym roku wcześniej zasadziliśmy kukurydzę i ona też ucierpiała z powodu przymrozków - mówi uczestnik "Rolnika".
Opady deszczu w ostatnich dniach mogą niektórym rolnikom pomóc, ale z drugiej strony obawiają się, że potem nastąpi susza, zaś lipiec ponownie może być zimny. To oczywiście teoretyczne przewidywania, ale rolnicy i sadownicy przyzwyczaili się już do tego, że klimat jest zmienny. - Musimy po prostu robić swoje i radzić sobie w takich warunkach, jakie mamy - kończy Tomasz Klimkowski (na zdjęciu poniżej).

i

Tak wygląda Park Miejski im. Stanisława Staszica w Kielcach w wiosennej szacie. Zobacz galerię zdjęć poniżej.