Gola dla Korony z rzutu karnego w 19. minucie zdobył Jakub Łukowski. W 47. wyrównał Marcin Rzuchowski.
- Wielka szkoda. Prowadziliśmy i mieliśmy mecz pod kontrolą. W drugiej połowie były trzy stuprocentowe sytuacje, jednak bramkarz Chrobrego pokazał swój kunszt. Uczulaliśmy się na ten początek drugiej odsłony, ale co z tego, skoro po chwili straciliśmy gola - mówił po meczu Leszek Ojrzyński.
- Dla nas to strata dwóch punktów. Oczywiście mamy jedno "oczko" zdobyte na trudnym terenie, ale z przekroju meczu uważam, że mogło to wyglądać inaczej, lepiej w naszym wykonaniu. Analiza przed nami, tak samo jak kolejne "mecze prawdy" - dodał trener Korony.
Już w najbliższą sobotę kielczanie podejmą walczącą o awans do ekstraklasy Arkę Gdynia. Początek tego meczu o godz. 12.40.