Łomża Vive Kielce

i

Autor: Cyfra Sport Łomża Vive Kielce

Niespodziewana porażka Łomży Vive Kielce z FC Porto

2021-12-09 23:34

Z pewnością nie tak wyobrażali sobie ostatni mecz w tym roku w Lidze Mistrzów piłkarze ręczni Łomży Vive. W 10. kolejce spotkań kielczanie dość nieoczekiwanie przegrali na wyjeździe z FC Porto 27 do 29.

Kielczanie bardzo dobrze rozpoczęli ten pojedynek. Po kilku minutach prowadzili 6 do 1 i wszystko wskazywało na to, że spokojnie poradzą sobie z ekipą "Smoków". Później jednak gospodarze zaczęli grać dużo lepiej w obronie i skutecznie w ataku, co pozwoliło im szybko odrobić straty. Do przerwy był remis po 14. Po zmianie stron FC Portu odskoczyło mistrzom Polski na 2-3 bramki i utrzymało tę przewagę do końca. 

- Mecz zaczęliśmy z przytupem. Graliśmy bardzo dobrze w obronie i ataku. Igor fajnie prowadził grę, a w bramce świetnie spisywał się Andi. Od 15. minuty przeciwnik zaczął grać 7 na 6 w ataku i to troszeczkę wybiło nas z rytmu - mówił zaraz po meczu Krzysztof Lijewski, drugi trener mistrzów Polski.

Co ważne, PSG zremisowało z Barceloną, a Vesprem przegrał z Flensburgiem. To sprawiło, że kielczanie wciąż samodzielnie przewodzą grupie B. - Trzeba podejść do tego optymistycznie. Gramy bardzo dobry handball. Szkoda, że nie udało się zdobyć punktów i bardziej odskoczyć rywalom, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba szybko wylizać rany, zregenerować siły i w niedzielę rzucić wszystko co najlepsze na Płock - podkreśla Lijewski.

Wspomniany mecz Łomży Vive Kielce z Orlenem Wisłą Płock rozpocznie się w Hali Legionów w niedzielę o godz. 14.30.

W formie 24: Dieta wzmacniająca odporność
QUIZ. Nagrody Darwina, czyli najabsurdalniejsze śmierci w historii. Czy to się mogło wydarzyć?
Pytanie 1 z 15
34-latek z USA chciał naprawić swoje auto w czasie... jazdy po autostradzie. Gdy usłyszał w swojej ciężarówce stukanie od dołu, poprosił kolegą o potrzymanie kierownicy a sam zanurkował pod pojazd