Kielczanie wystąpili w tym meczu bez Igora Karacicia, Miguela Sancheza-Migallona, Tomasza Gębali i prawoskrzydłowego Arkadiusza Moryty. Co równie ważne, jeszcze w czwartek wieczorem grali wyjazdowe spotkanie Ligi Mistrzów z francuskim Nantes. To jednak nie przeszkodziło im kontrolować przebieg pojedynku z MMTS-em Kwidzyn.
Gospodarze szybko odskoczyli rywalom. Po 6 minutach prowadzili 5:2, a po kwadranse 13:7. W ataku nieźle spisywali się Nicolas Tournat czy Artsem Karalek, a w bramce Mateusz Kornecki. Co ważne, w 16. minucie na boisku pojawił się Benoit Kounkoud, dla którego był to pierwszy raz na parkiecie w tym roku kalendarzowym. Wcześniej Francuz leczył uraz rozcięgna podeszwowego. Warto odnotować, że Kounkoud pokazywał się na pozycjach, próbował rozgrywać i w efekcie zdobył do końca pierwszej odsłony cztery trafienia. Także dzięki niemu Industria schodząc do szatni prowadziła z MMTS-em 23:15.
Od początku drugiej odsłony w bramce kielczan pojawił się Nikodem Błażejewski. Dla niespełna 19-letniego zawodnika był to drugi występ w PGNiG Superlidze. Na parkiecie wiele się nie zmieniało. Industria grała spokojnie by ostatecznie pokonać ekipę z Kwidzyna 42:31.
Industria Kielce - MMTS Kwidzyn 42:31 (23:15)
Industria Kielce: Kornecki, Błażejewski, Wolff, Olejniczak 1, Wiaderny 6, Kounkoud 4, Sićko 4, A. Dujshebaev 2, Torunat 9, D. Dujshebaev 2, Stenmalm 7, Karalek 4, Nahi 3.
MMTS Kwidzyn: Dudek, Zakreta, Kornecki 2, Grzenkowicz, Orzechowski 2, Peret 3, Kutyła 1, Majewski 1, Wawrzyniak 5, Potoczny 1, Nastaj 5, Szyszko 1, Jarosz 2, Landzwojczak 3, Jankowski 5.