- Taki był cel, aby pomagać młodym parom w Kielcach, aby mogły się rodzić dzieci właśnie w tych rodzinach, które mają problem z niepłodnością. To się wydarzyło, więc to jest na pewno szczęśliwa chwila rodziców, ale też dla wszystkich, którzy wspierali ten program – mówi nam Marcin Chłodnicki, zastępca prezydenta Kielc, który był też jednym z pomysłodawców uruchomienia tego programu w mieście.
Przypomnijmy, że do 2024 r. zarezerwowano na niego 1,5 mln zł. Pieniądze teoretycznie trafią do stu kieleckich par na maksymalnie trzy próby zapłodnienia metodą in vitro. - Prawda jest taka, że nie każda para wykorzysta trzy próby. Czasem do zapłodnienia dochodzi już po pierwszej, czy drugiej próbie, więc jest szansa, że z tych pieniędzy skorzysta więcej niż sto par. Wnioski trzeba składać do kilku klinik, które zostały wybrane przez miasto – podkreśla Marcin Chłodnicki.
Do tej pory zrobiło to ponad 70 par. Już wiadomo, że kolejne też spodziewają się dziecka.