Zdarzenie miało miejsce we wtorek 21 marca przed południem. W Nowym Odrowążku (gmina Bliżyn w powiecie skarżyskim) policjanci skarżyskiej drogówki postanowili zatrzymać do rutynowej kontroli opla. Podróżowały nim trzy osoby.
Nie zatrzymał się do kontroli
- Siedzący za kierownicą mężczyzna wyraźnie chciał uniknąć kontaktu z mundurowymi. Zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe, emitowane z nieoznakowanego radiowozu, i podjął ucieczkę. Po przejechaniu kilku kilometrów porzucił opla z pasażerami w środku i uciekł do lasu. Funkcjonariusze już za chwilę poznali motyw działania uciekiniera. Ustalili, że był nim 31-letni mieszkaniec powiatu koneckiego, który figuruje w systemie jako osoba poszukiwana przez sąd. Za niezapłacone alimenty musi pokutować za kratkami przez pół roku - relacjonował podkomisarz Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej.
W pościg za mężczyzną ruszyli stróże prawa ze Skarżyska i oddziału prewencji z Kielc. Na trop mężczyzny trafili około godziny piętnastej, już na terenie gminy Stąporków w powiecie koneckim.
Wykorzystał nieobecność czworonoga
- Mężczyzna do końca chciał ocalić wolność i pod nieobecność czworonogiego gospodarza, ukrył się w psiej budzie na cudzej posesji. Fortel mu nie pomógł, bo policjanci zajrzeli do jej wnętrza. Po chwili na jaw wyszły kolejne okoliczności sprawy. Zatrzymany został przebadany na zawartość alkoholu. W organizmie miał 1,8 promila. Ponadto kierował oplem pomimo sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Zbieg trafił za kratki - informował Jarosław Gwóźdź.
Mężczyzna odpowie przed sądem za to, że nie zatrzymał się do kontroli i złamał sądowy zakaz. Grozi mu kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.