Jednak w końcówce meczu sędzia przyznał Koronie drugiego karnego i "jedenastkę" na gola zamienił Jacek Podgórski, dzięki czemu klub z Kielc wygrał w Bełchatowie 1:0. - Cieszy mnie ta zdobyta bramka, ale najważniejsza jest drużyna - powiedział po meczu strzelec.
- Najwięksi popełniają błędy w rzutach karnych. Jacek Kiełb to bardzo dobry piłkarz, od którego zarówno ja jak i inni zawodnicy naszej drużyny mogą się wiele nauczyć. Na pewno będzie chodził z głową podniesioną do góry. Trzeba go motywować, zamiast ganić. Ja dziś czułem się pewnie, podszedłem i udało się go wykorzystać - podkreślił Jacek Podgórski.
Jak przyznał po spotkaniu trener Bartoszek, 24-latek nie był wyznaczony do "jedenastki", ale wykorzystał ją pewnie i od teraz to on będzie strzelał w drużynie karne. - Boli nas to, że nie wykorzystaliśmy tejpierwszej "jedenastki". Trenujemy je, ale tutaj chodzi o dźwignięcie pewnego ciężaru. To wynika z tego, że ci zawodnicy bardzo chcą i dzisiaj było to widoczne. Kiedyś pomylił się Emile (Thiakane - przyp. red.), dzisiaj pomylił się Jacek Kiełb. Brawa dla Jacka Podgórskiego, za to ze wziął odpowiedzialność na własne barki i pokazał charakter. Nie był wyznaczony do rzutu karnego. W najbliższym czasie to on będzie wykonywał "jedenastki" - stwierdził Bartoszek.
W następnym meczu Korona Kielce podejmie na swoim stadionie Resovię. To spotkanie w sobotę o godz. 18.