Barlinek Industria Kielce - Orlen Wisła Płock 25:30 (11:13)
Barlinek Industria Kielce: Kornecki, Błażejewski, Wolff - Sanchez-Migallon, Olejniczak, Kounkoud, Sićko 2, A. Dujshebaev 2, Tournat 4, Karacić 5, Moryto 7, D. Dujshebaev, Surgiel, Gębala, Karalek 1, Nahi 4
Orlen Wisła Płock: Biosca, Jastrzębski – Daszek 3, Lucin 3, Piroch 2, Sroczyk, Serdio 2, Susnja 1, Fazekas, Krajewski 1, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 3, Mindegia, Żytnikow 6, Kosorotow 8
Każdy mecz pomiędzy szczypiornistami z Kielc i Płocka wywołuje ogromne emocje, ale tym razem sięgały one zenitu. "Święta wojna" nabrała jeszcze większych rumieńców po tym, jak ekipa Barlinka Industrii sięgnęła po 20. tytuł mistrza Polski, a Orlen Wisła nie została w Hali Legionów na dekorację, a później pisała różne protesty i oświadczenia. W Kaliszu niby faworytami byli żółto-biało-niebiescy, ale to przecież "nafciarze" bronili trofeum zdobytego przed rokiem.
Początek meczu należał do mistrzów Polski. Nieźle grali w obronie, a między słupkami dobrze spisywał się Mateusz Kornecki. W efekcie kielczanie szybko odskoczyli rywalowi na trzy bramki - było 7:4, 8:5 i 9:6. Później jednak w ekipie Barlinka Industrii coś się zacięło. Płocczanie zaczęli odrabiać straty i po chwili było 9:9. Kielczanie co prawda zaraz trafili na 10:9, ale było to ich ostatnie prowadzenie w pierwszej połowie. Ta zakończyła się wynikiem 13:11 dla Orlen Wisły Płock.
Druga odsłona finału Pucharu Polski to prawdziwa bitwa - niestety dla kielczan bramka za bramkę. "Nafciarze" bardzo długo utrzymywali 1-2 bramkowe prowadzenie, a kielczanie nie potrafili odmienić losów pojedynku. Na dodatek szybko stracili aż czterech graczy. Najpierw kontuzji kostki doznali Arciom Karalok i Wojciech Olejniczak, a później czerwone kartki obejrzeli Miguel Sánchez-Migallón i pod koniec meczu Dylan Nahi.
O losach Pucharu Polski zdecydowały ostatnie sekundy starcia w Kaliszu. W 57. min. Orlen Wisła Płock wyszła na trzybramkowe prowadzenie - 28:25. Kielczanie jeszcze próbowali walczyć, ale nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych "nafciarzy". Ci dorzucili jeszcze dwa trafienia i ostatecznie wygrali 30:25. To już 12. Puchar Polski w historii dla graczy z Płocka. Tytułem MVP spotkania wyróżniony został najskuteczniejszy na parkiecie Siergiej Kosorotow.
Polecany artykuł: