Wybuch gazu był tak silny, że zniszczył jedną trzecią dwukondygnacyjnego budynku. W środku wtedy znajdowały się trzy osoby – ojciec oraz dwóch dorosłych synów. Dwie osoby zostały ranne, w tym jedna jest w poważnym stanie. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala.
Na miejscu pracowało 30 strażaków, policja oraz służby ratownicze. Wszystko wskazuje na to, że doszło do rozszczelnienia butli z gazem. Sprawę badają funkcjonariusze pobliskiego komisariatu policji w Chęcinach.
- Obecnie wykonujemy czynności procesowe, w tym między innymi przesłuchujemy świadków zdarzenia. Nie możemy przeprowadzić oględzin budynku z uwagi na ryzyko jego zawalenia. Niemniej jednak dostępnymi sposobami ustalamy w jaki sposób doszło do tego zdarzenia - mówi Karol Macek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Na wejście policji nie zgodził się inspektorat nadzoru budowlanego. Według ich opinii budynek nie będzie nadawał się do zamieszkania, tylko do rozbiórki. Pomoc poszkodowanym zadeklarował burmistrz Chęcin Robert Jaworski, a także opieka społeczna.