Mieszkańcy świętokrzyskiego najwyraźniej posłuchali różnych apeli i w związku z pandemią koronawirusa po prostu prawie nie wychodzili z domów.
- Gołym okiem było widać, że ten ruch na świętokrzyskich drogach naprawdę był dużo mniejszy. W każdej ze statystyk odnotowaliśmy mniej zdarzeń, co z pewnością cieszy – mówi nam sierż. szt. Damian Janus z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Podobnie jak przed rokiem, na świętokrzyskich drogach nikt nie zginął. Od 10 do 13 kwietnia funkcjonariusze odnotowali tylko trzy wypadki, w których ranne zostały cztery osoby. W ubiegłym roku wypadków było osiem, a rannych zostało dziesięć osób. Mniej było też kolizji – w te święta 59, a w ubiegłe 129. Spadła też liczba pijanych kierowców. Tym razem policjanci zatrzymali 34 osoby, które wsiadły za kierownicę po spożyciu alkoholu, gdy przed rokiem takich nieodpowiedzialnych kierowców było 63.
- Tak jak przed rokiem, służbę w święta pełniło ponad pół tysiąca funkcjonariuszy ruchu drogowego, a także kilkuset policjantów z oddziałów prewencji czy kryminalnego – podkreśla sierż. szt. Damian Janus.