Urok i domieszka obrzydliwości
To jedno z ulubionych miejsc do spacerów czy rowerowych przejażdżek w centrum Kielc. Trakt nad Silnicą łączy ulice Sienkiewicza i Solną, ta druga znajduje się z kolei blisko Parku Miejskiego imienia Stanisława Staszica. Są tu również restauracje, wielu klientów odpoczywa i spotyka się na ogródkach. Chciałoby się powiedzieć, że jest to urokliwe miejsce, jednak z domieszką... obrzydliwości!
Nasz reporter zauważył, że na brzegu Silnicy, obok restauracji i jednego ze sklepów grasują szczury, zarówno dorosłe jak i młode! Chowają się w norach w ziemi, niektóre znajdują się blisko wody, inne nieco wyżej, obok drzew i betonowego murku. Szczury swobodnie przemieszczają się w pobliżu ulicy, kilka czy kilkanaście metrów od pobliskich ogródków restauracyjnych. Na murku w pobliżu szczurzych nor siadają niekiedy przechodnie...
Szczury w centrum Kielc!
Niestety, gryzonie mają też swoją "pożywkę", bo na brzegu, na trawiastych skarpach nad Silnicą poniewierają się w kilku miejscach resztki pieczywa czy jedzenia. Niepokojone przez nikogo panoszą się w pięknym, na pierwszy rzut oka, miejscu w centrum Kielc...
Nasz reporter już w miniony weekend zgłosił problem Straży Miejskiej w Kielcach, z prośbą o przekazanie sprawy innym służbom. Miejsca, gdzie grasują szczury możecie zobaczyć w galerii zdjęć powyżej. Choć ich jakość nie jest wysoka (niektóre fotografie dziennikarz wykonał je telefonem komórkowym, z drugiego brzegu rzeki), łatwo wskazać, gdzie znajdują się gryzonie.
Szczury roznoszą różne choroby zakaźne i pasożytnicze, między innymi salmonellozę, tasiemczycę, włośnicę, toksoplazmozę, listeriozę, dur brzuszny, boreliozę czy tyfus.
Co na to władze miasta?
Kto może rozwiązać problem? Aleksandra Sutowicz, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, poinformowała nas, że w tym konkretnym przypadku sprawą powinny zająć się służby miejskie. Czy tak będzie? Problem szczurów nad Silnicą w rejonie Solnej zna Piotr Rogula, zastępca prezydenta Kielc.
- Takie sprawy koordynuje wydział klimatu, środowiska i gospodarki komunalnej w Urzędzie Miasta. Teraz trudno określić, kto konkretnie miałby przeprowadzić deratyzację i pozbyć się gryzoni. Teren rzeki leży w gestii Wód Polskich, kanalizacja to sprawa Wodociągów Kieleckich, jest przestrzeń parkowa, za którą odpowiada z kolei nasz wydział. Tym tematem zajmuje się już administracja konkretnego terenu. Nasz wydział wie o tym problemie, ale na jego rozwiązanie muszą znaleźć się pieniądze z budżetu miasta, nie dojdzie do tego następnego dnia po interwencji - informował nas w ubiegłym tygodniu Piotr Rogula, zastępca prezydenta Kielc.
Służby rozsypią trutkę
Po publikacjach w serwisie kielce.eska.pl, jeszcze przed weekendem okazało się, że miejskie służby mają przystąpić do działania. Adam Rogaliński, zastępca dyrektora wydział klimatu, środowiska i gospodarki komunalnej w Urzędzie Miasta przekazał nam, że w poniedziałek 5 sierpnia na miejsce udadzą się pracownicy Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych. W miejscach, gdzie znajdą najwięcej szczurzych siedlisk mają rozsypać trutkę na gryzonie. Pojawią się tam również tabliczki z informacją ostrzegawczą, że znajduje się tam szkodliwy środek (zagraża on bowiem też innym zwierzętom, również domowym).
- Warunki pogodowe sprzyjają niestety procesowi rozrodczemu szczurów, dlatego musimy działać odpowiednio wcześniej - dodaje wicedyrektor Rogaliński. Pas uliczny mają sprawdzać też pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg.
Zobacz również: Ruiny zamku w Bodzentynie kryją w sobie mroczną historię - galeria zdjęć poniżej.