Ten inwestor ma przejąć Koronę Kielce! Radni miejscy podzieleni

i

Autor: Piotr Stańczak

Sport

Ten inwestor ma przejąć Koronę Kielce! Radni miejscy podzieleni. Komentarze i opinie

2025-02-12 12:05

Nie milkną echa konferencji prasowej, w czasie której prezydentka Agata Wojda zaprezentowała inwestora, chcącego kupić 99 procent akcji Korony Kielce. Jest dużo pytań o jego współpracowników. - Tak nie sprzedaje się nawet worka kartofli a co dopiero własność miasta - grzmi opozycyjny radny Marcin Stępniewski.

Spis treści

  1. Miasto sprzeda 99 procent akcji Korony
  2. Sześć milionów dla Korony do końca sezonu
  3. Zdania radnych podzielone
  4. Stępniewski: tak nie sprzedaje się nawet kartofli
  5. Jakubczyk: to mnie przeraża
  6. Piasecki: nie stać nas na "wybrzydzanie"

Mariusz Siewierski, biznesmen, stojący na czele nowego projektu Korona Management ma przejąć pakiet większościowy w Sportowej Spółce Akcyjnej Korona Kielce. Stanie się formalnie po podpisaniu umowy, zanim jednak do tego dojdzie, zgodę na taką transakcję muszą wyrazić radni miejscy.

Miasto sprzeda 99 procent akcji Korony

Wiadomo, że potencjalny inwestor ma kupić 99 procent akcji w klubie za 100 tysięcy złotych. Jeden procent Miasto Kielce zarezerwowało dla siebie. Jak powiedziała prezydentka Kielc Agata Wojda, będzie to "pakiet kontrolny" nad tym, co dzieje się w spółce i klubie. Umowa ma obowiązywać do 2030 roku. Po tym czasie biznesowy partner będzie mógł przejąć 100 procent akcji. Do czerwca 2026 roku Miasto Kielce zagwarantowało sobie też jedno miejsce w radzie nadzorczej dla swojego przedstawiciela. Jest nim Krzysztof Hajdamowicz.

Co wiemy o Mariuszu Siewierskim? Zasiadał w zarządach takich firm jak Bakalland, Hortex, kierował także w kilkusetosobowymi zespołami w takich przedsiębiorstwach jak Mars czy PepsiCo. Jako menedżer współpracował ze słynnymi polskimi sportowcami - m.in. Agnieszką Radwańską, Robertem Korzeniowskim czy Robertem Lewandowskim. Podczas wtorkowej konferencji prasowej w siedzibie Korony wspominał o swoich związkach z Kielcami i ziemią świętokrzyską.

Prowadzi swoją firmę doradczą, odpowiada między innymi za tworzenie efektywnych strategii PR i wizerunkowych, dobór partnerów rynkowych oraz bieżącą współpracę z mediami.

Sześć milionów dla Korony do końca sezonu

- Jeszcze w latach 90. współpracowałem z miejscowymi sieciami i firmami, np. z Almą Alpinex czy Lewiatanem. Mam tu nadal dużo przyjaciół. Pierwszy raz oczarowałem się stadionem i atmosferą tego stadionu w 2006 roku, kiedy oglądałem tutaj mecz Korony z Legią Warszawa, zakończony remisem 2:2. Wtedy przekonałem się, że Kielce to cudowne miejsce dla sportu - opowiadał niedoszły inwestor. 

Mariusz Siewierski zadeklarował, że do końca sezonu 2024-25 wesprze Koronę kwotą sześciu milionów złotych (nie będzie to pożyczka). Pierwszą transzę zapłaci przy podpisaniu umowy z Miastem Kielce, drugą najpóźniej do końca czerwca obecnego roku. W ten sposób ma zapewnić klubowi stabilność finansową. Samorząd będzie przekazywało dla klubu dwa miliony złotych rocznie z tytułu promocji przez sport. Miasto będzie nadal wspierało Akademię Piłkarską Korony Kielce, rocznie na jej rzecz, do 2030 roku, ma przekazywać 300 tysięcy złotych.

Z panem Mariuszem po raz pierwszy spotkaliśmy się w sierpniu, dziś z procesu negocjacji wchodzimy w inwestycyjny. Korona Kielce to marka i taką ma pozostać. Nie zmieni się nazwa klubu, podobnie jak miejsce rozgrywania meczów domowych i korzystania z miejskiej infrastruktury sportowej. Tu zawarliśmy pełne partnerstwo i ta współpraca zapowiada się naprawdę dobrze - mówiła podczas konferencji prasowej prezydentka Kielc Agata Wojda.

Obszerną relację z konferencji prasowej w Koronie znajdziecie tutaj:

Świętokrzyskie. Doping kibiców i konferencja po meczu Korona Kielce - Motor Lublin

Zdania radnych podzielone

Siewierski może stać się właścicielem większościowego pakietu akcji, kiedy zgodę na transakcję wyrażą kieleccy radni. Teoretycznie mają głosować nad nią w czwartek 13 lutego, podczas sesji w Urzędzie Miasta. We wtorek, po konferencji prasowej, inwestor spotkał się jeszcze z radnymi. Zdania wśród samorządowców są mocno podzielone. Sceptycy wskazują, że nic nie wiadomo o współpracownikach Siewierskiego, którzy mieliby decydować o Koronie. On sam nie chciał na razie zdradzać ich nazwisk.

Stępniewski: tak nie sprzedaje się nawet kartofli

- Na zamkniętym spotkaniu dopytywałem pani prezydent Agaty Wojdy, czy chociaż ona wie, kim są ci inwestorzy. Odpowiedziała, że zna tylko Mariusza Siewierskiego i osobę, która z jego ramienia sprawdzała dokumenty w spółce Korona. Z tego co wiemy, Miasto nie zabezpieczyło tak podstawowej rzeczy jak prawo pierwokupu. Właściwie dzień po transakcji podmiot, który zakupi Koronę może ją odsprzedać dalej. Nie jest znane pochodzenie pieniędzy, które najpierw mają trafić na konto nowej spółki Korona Management a później podnieść kapitał klubu. Niepokojące jest to, że finalnie Korona Management ma połączyć się z Koroną S.A. Oznacza to, że wszelkie potencjalne zobowiązania tej pierwszej spółki mogą przejść też na Koronę S.A. Takie zachowanie w tym temacie ze strony pani prezydent jest absolutnie niepoważne, a sam inwestor nie był w stanie odpowiedzieć nam na żadne szczegółowe pytanie. Tak nie sprzedaje się nawet worka kartofli, a co dopiero spółkę miejską, która musi być traktowana transparentnie i z największą starannością - grzmi Marcin Stępniewski, przewodniczący opozycyjnego klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Jakubczyk: to mnie przeraża

Klub Perspektywy w radzie miejskiej współtworzy koalicję wspierającą Agatę Wojdę, ale nie wiadomo, jak jego przedstawiciele zagłosują w sprawie sprzedaży Korony temu inwestorowi. Radny Maciej Jakubczyk zaznacza na wstępie naszej rozmowy, że w tym temacie wypowiada się w swoim imieniu, nie całego klubu.

- Ludzie, którzy nawet tak jak ja, są za sprzedażą Korony S.A, wiedzą, że to trzeba zrobić, ale nie na takiej zasadzie jak w tym przypadku. Nie wiemy tak naprawdę jakim podmiotom sprzedajemy klub. Pan Siewierski jest "twarzą projektu", w miły sposób przedstawił wizję zakupu spółki przez jego kolegów. Szkopuł w tym, że tak pani prezydent jak i my nie znamy tych osób. Jacyś ludzie kupią Koronę tak naprawdę z ramienia nieznanej spółki, która powstała dwa dni temu... Tak naprawdę akcje Korony zostaną "rozproszone", przejmą je osoby, których, jak już mówiłem, my nie znamy - komentuje Maciej Jakubczyk w rozmowie z serwisem kielce.eska.pl.

- Przeraża mnie to, że my, jako Miasto, nie szanujemy się. Przedstawiamy opinii publicznej w Polsce obraz sprzedaży klubu ekstraklasowego jako dobrze przygotowaną transakcję, gdzie nieznany podmiot mówi, że reprezentuje nieznanych ludzi. Przez sześć miesięcy nie byliśmy w stanie znaleźć nikogo, kto przedstawiłby jakieś poważne argumenty - dodaje Jakubczyk.

Piasecki: nie stać nas na "wybrzydzanie"

Radny Michał Piasecki z koalicyjnej Platformy Obywatelskiej przyznaje, że władz miasta nie stać dziś na to, aby "wybrzydzać" w temacie sprzedaży Korony. - Miasto nie powinno być właścicielem zawodowego klubu sportowego - zaznacza.

- Mam wrażenie, że podczas spotkania z inwestorem radni opozycji zadawali bardzo dużo pytań, ale chyba tak naprawdę nie do końca oczekiwali odpowiedzi. W takiej atmosferze nie sposób było rozmawiać. Osobiście po tym, co usłyszałem, oceniam tego inwestora wiarygodnie. Nie jest to anonimowa postać, współpracował z wybitnymi sportowcami (wymienialiśmy ich na wstępie - przyp. PSta) ale też znanymi korporacjami międzynarodowymi i wielkimi, polskimi spółkami giełdowymi. Zdecydował się przeznaczyć na klub sześć milionów złotych, współpracując z Miastem i nie robiąc wielkich rewolucji kadrowych. Korona jest w fatalnej sytuacji finansowej, jeśli nie sprywatyzujemy klubu, popadnie on w jeszcze większe kłopoty. Pamiętajmy, że nowy właściciel przejmie spółkę, która już na starcie, obecnie ma około cztery miliony zobowiązań, zaś do końca sezonu dług może sięgnąć nawet 9-10 milionów. Inwestor "bierze na siebie" prawie 100-procentową własność klubu ale też jego zobowiązania - tłumaczy radny Koalicji Obywatelskiej.

Piasecki dodaje, że Miasto Kielce zagwarantowało sobie w umowie z inwestorem, że pieniądze dla klubu najpierw znajdą się w depozycie, a dopiero po podpisaniu umowy sprzedaży trafią na konto Korony.

- Pan Siewierski nie tylko jest reprezentantem spółki Korona Management, ale też inwestorem, wykładającym na ten cel swoje pieniądze. Powiedział nam, że niektóre osoby z tego mogą ujawnić się dopiero wtedy, gdy na transakcję zgodzi się rada miejska. To jest spółka giełdowa, więc cały proces sprzedaży będzie jeszcze analizował dom maklerski, sprawdzi, czy wszystko przebiega zgodnie z polskim prawem. Wyklucza to więc obawy, że do Kielc trafią pieniądze nielegalnego pochodzenia - wyjaśnia Michał Piasecki, dodając, że radni mają dostać projekt umowy sprzedaży w przeddzień posiedzenia. 

Sesja Rady Miasta Kielce, w trakcie której samorządowcy mają głosować na zgodą na sprzedaż udziałów Korony, odbędzie się w czwartek 13 lutego. Rozpocznie się o godzinie 9.00.

Nowy inwestor Korony Kielce (2)

i

Autor: Facebook/Agata Wojda Na zdjęciu od lewej: prezydent Kielc: Agata Wojda oraz nowy prezes Korony: Artur Jankowski.
Kielce Radio ESKA Google News
Autor:
QUIZ. Co wiesz o Koronie Kielce? Piłkarze, trenerzy, ważne wydarzenia. Sprawdź!
Pytanie 1 z 10
Skąd pochodzi Ryszard Wieczorek, trener, który prowadził Koronę Kielce w ekstraklasie w latach 2005-07?