Nie bez przyczyny Tłusty Czwartek wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Któż bowiem nie skorzysta z okazji, aby uraczyć się świeżym, aromatycznym i cieszącym oko pączkiem? Tradycja nakazuje, aby tego dnia trochę sobie pofolgować. Stare porzekadło głosi, że jeśli w tłusty czwartek nie zjemy pączka, to stawiamy na szali naszą pomyślność.
Tłusty Czwartek to prawdziwe święto!
-W efekcie trudno się dziwić, że w tłusty czwartek statystyczny Polak spożywa po 2-3 pączki. Jeśli te szacunki są prawdziwe, to w trakcie ostatniego czwartku przed Środą Popielcową zjemy nawet ponad 100 milionów sztuk tego popularnego przysmaku - podaje Bartosz Turek, analityk z HRE Investment Trust.
Jeśli chcielibyśmy zjeść produkt wykonany według tradycyjnej receptury - smażony na smalcu i wypełniony różaną konfiturą, to musimy przygotować się na wydatek rzędu trochę około 5 złotych za sztukę – wynika z szacunków HREIT. Jest to o 8% więcej niż rok temu.
Oczywiście jest to średnia cena, w zależności od cukierni stawki nieco się od siebie różnią. Klienci potrafią sobie w każdym razie pofolgować i w czwartek przed Popielcem pozwolić na "chwile zapomnienia".
Duży wybór pączków
Tak jak Tłusty Czwartek cieszy się ogromną popularnością w Polsce, tak więc i w Kielcach oraz województwie świętokrzyskim. 8 lutego, od wczesnego rana do cukierni ustawiały się kolejki klientów. Największe tłumy tradycyjnie odwiedzały lokale i punkty w kieleckim śródmieściu oraz te, cieszące się największą popularnością. Wybór jest duży - są pączki z lukrem, pudrem, konfiturą, różą, cukiernicy oferują różnorodne smakołyki. Takie obrazki, jak w galerii zdjęć powyżej, w Tłusty Czwartek nie będą niczym nadzwyczajnym.