Spis treści
Dramatyczna akcja w gminie Michałów
O tragedii poinformował na Facebooku Związek Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej.
- Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci druha Sławomira Nocunia, strażaka Ochotniczej Straży Pożarnej w Michałowie (pow. pińczowski), który zmarł 19 września 2025 roku w wyniku obrażeń odniesionych podczas działań ratowniczych prowadzonych 11 września. W imieniu Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP najszczersze wyrazy współczucia Rodzinie, Bliskim oraz całej społeczności strażackiej pogrążonej w bólu i żałobie składa Prezes ZG ZOSP RP Druh Waldemar Pawlak . Niech spoczywa w pokoju. Cześć Jego Pamięci! - czytamy we wpisie ZOSP RP na Facebooku.
Dramat rozegrał się 11 września. Strażak Nocuń dowodził kolegami z jednostki ochotniczej w czasie usuwania gniazd owadów w gminie Michałów. Znajdowało się ono na balkonie budynku jednorodzinnego.
Użądlenie osy i wstrząs...
- Do usunięcia roju os wyjechał zastęp z jednostki ochotniczej w Michałowie. W trakcie rozpoznania dowódca tego zastępu (Sławomir Nocuń - przyp. PSta) został tutaj ugryziony przez osę. Wpadł wstrząs anafilaktyczny, strażacy poinformowali stanowisko kierowania komendanta powiatowego o tym zdarzeniu i niezwłocznie zaczęli udzielać pierwszej pomocy - opowiadał młodszy brygadier Marcin Żarek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pińczowie.
Przez osiem dni walczył o życie
Dyżurny stanowiska kierowania wysłał na miejsce karetkę pogotowia - zespół ratownictwa medycznego, zastęp Państwowej Straży Pożarnej oraz jednostki ratowniczo gaśniczej z Pińczowa z zastępcą komendanta powiatowego. Strażak był nieprzytomny, miał problemy z oddychaniem. Ratownicy wprawdzie przywrócili mu funkcje życiowe, ale nie odzyskał świadomości. Trafił do pińczowskiego szpitala. Przebywał tam osiem dni, niestety, nie udało się uratować mu życia...
W żałobie są bliscy strażaka, koledzy ze służby, mieszkańcy gminy Michałów, powiatu pińczowskiego, województwa świętokrzyskiego i nie tylko. Sławomir Nocuń był cenionym i doświadczonym druhem.
- Posiadał wszelkie uprawnienia, Kurs podstawowy i szkolenie dowódców, szkolenie naczelników, ze współpracy z Lotniczym Pogotowiem ratunkowym. Miał też uprawnienia ratownika kwalifikowanej pierwszej pomocy - przypominał młodszy brygadier Marcin Żarek.
Na razie nie jest jeszcze znany termin pogrzebu strażaka. W poniedziałek o godzinie 18 w całym kraju zawyją strażackie syreny - na cześć zmarłego kolegi z Michałowa...
To jest plaga!
W ostatnich dniach strażacy z gminy Michałów uczestniczyli także w innych akcjach usuwania gniazd owadów (pszczół, os, szerszeni).
- To jednostka, której druhowie często wyjeżdżają do tego typu zdarzeń. Faktycznie w ostatnim czasie obserwujemy większą ilość takich akcji, ale tak naprawdę w ubiegłym roku było ich jeszcze więcej - wspomina rzecznik PSP w Pińczowie. Jak dodaje, strażacy wyjeżdżający do takich akcji są odpowiednio wyposażeni, mają między innymi kombinezony ochronne.
