Od kilkudziesięciu godzin śnieżne armatki pracują m.in. na kieleckim Telegrafie.
- Miejmy nadzieję, że te mrozy do nas wrócą, bo na chwilę obecną są zapowiadane. Później ma być chwilowe ocieplenie, ale następnie znowu temperatura ma iść w dół – mówi nam Michał Misztal, współwłaściciel stoku na kieleckim Telegrafie.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na pierwsze szusowanie po śniegu nie trzeba będzie długo czekać. – Telegraf jest specyficzną górą o dość dużym nachyleniu. Myślę, że jeszcze 3-4 doby dobrego naśnieżenia i stok będzie gotowy – podkreśla Michał Misztal.
Co ważne, także podczas jazdy na nartach trzeba będzie przestrzegać obostrzeń sanitarnych. – Wszelkie zalecenia ministra zdrowia będziemy musieli mieć zachowane, czyli m.in. Odpowiedni dystans i odpowiedzialne zachowanie – mówi współwłaściciel stoku na Telegrafie.
Przypomnijmy, że w naszym regionie jest kilka stoków narciarskich. Nie tylko w Kielcach, ale także w Krajnie, Niestachowie, Tumlinie czy Bałtowie.