Dotychczas w województwie świętokrzyskim wyzdrowiało 160 osób, z czego tylko jedna zdecydowała się oddać osocze. O tym, że ten składnik krwi może ratować życie u zakażonych koronawirusem przekonali się w Kędzierzynie-Koźlu. Tam, poprzez podanie osocza, lekarze uratowali życie ciężarnej kobiety, która za sprawą COVID-19 była w ciężkim stanie. Po tej formie leczenia jej stan radykalnie się poprawił, dzięki czemu można było odłączyć ją od respiratora.
Jednak, by oddać osocze w tym konkretnym celu, należy spełnić kilka warunków. Mogą to zrobić osoby, które przechorowały COVID-19, zostały uznane za wyleczone i czują się zdrowe, a dodatkowo dysponują wynikami badania RNA SARS-CoV-2, które potwierdzają zakażenie. – Chętni do oddania osocza muszą posiadać dwa ujemne wyniki oraz od wykonania ostatniego badania, które było ujemne, minęło 14 dni – tłumaczy Wojciech Markiewicz z Regionalne Centrum Krwiodawstwa i krwiolecznictwa w Kielcach.
Poza tym, potencjalni dawcy osocza muszą spełniać standardowe kryteria dawcy krwi. Warto także pamiętać, że kielecka placówka nie przeprowadza testów na obecność koronawirusa.