Kontuzjowanego Szarka na prawej flance defensywy zastąpił Grzegorz Szymusik, a w linii ofensywnej Senegalczyka Emila Thiankane Paweł Łysiak. Ponadto w drugiej połowie na boisko wybiegł nowy piłkarz kieleckiego klubu – Hugo Díaz Rodríguez.
Kielczanie jedynego gola zdobyli już w 16. minucie spotkania. Prawą stroną boiska ruszył Wiktor Długosz, który dograł dokładną piłkę na środek pola karnego do Jacka Kiełba, ten przyjął futbolówkę, ładnie się z nią obrócił i spokojnym strzałem lewą nogą wyprowadził Koronę na prowadzenie. Choć oba zespoły próbowały, w późniejszych minutach rezultat już nie uległ zmianie.
– Nie prowadziliśmy dziś gry tak jak chcieliśmy, jednak trudno się dziwić. Mieliśmy problemy z fizyką, z łatwością poruszania się na boisku. Te cztery mecze w dziesięć dni dały o sobie znać. Obciążenia się na siebie nakładają i właśnie o tyle Sandecja miała łatwiej. Oni grali co tydzień mecze, my mieliśmy dwa ciężkie mecze wyjazdowe i niewiele czasu na odpowiednią regenerację. To tu leżał nasz największy problem, jednak cieszę się z wygranej – mówi Maciej Bartoszek, szkoleniowiec Korony Kielce.
Tym samym Korona Kielce przełamała negatywną passę trzech meczów bez zwycięstwa na własnym boisku.