- Taka zmiana na pewno przyniesie pewne oszczędności i przełoży się na lepsze zarządzanie placówkami. Teraz jedna osoba będzie zarządzała wszystkimi budynkami, a nie tak jak obecnie kilka - mówi Marcin Chłodnicki, zastępca prezydenta Kielc.
Wątpliwości co do tej decyzji nie kryli rodzice. Zdaniem władz miasta jednak niepotrzebnie.
- Te dwie placówki połączone są infrastrukturą, bo jeden budynek mają wspólny. Jeśli chodzi o dzieci, rodziców czy nauczycieli, to nie zmieni się nic oprócz nazwy - zapewnia Marcin Chłodnicki.
Dodajmy, że projekt uchwały w tej sprawie poparło 14 radnych, siedmiu było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu.