Jak informuje Roman Wróblewski, rzecznik kieleckiego nadleśnictwa, w lesie można znaleźć na prawdę wszystko. - Niestety w tych naszych lasach znajdujemy totalnie wszystko. Potrafimy w lesie zostawić po sobie bałagan. Potrafimy do tego lasu po porządkach wiosennych wywieźć dosyć duże ilości śmieci.
Zaśmiecanie lasów to problem, z którym leśnicy nie są w stanie poradzić sobie sami - bo jest ich za dużo. Jednak bardzo często, leśnicy sprzątają lasy sami.
- Dopóki nas na to stać, jako Lasy Państwowe, oczywiście będziemy te lasy sprzątać i robimy to cały czas. Wydawałoby się, 2 mln na dyrekcje to może nie jest tak dużo, ale trzeba wiedzieć, że to są tylko 2 mln. Dlatego, że najczęściej te śmieci zbieramy sami. Więc bardzo często robimy to albo bez kosztów, albo po kosztach - mówi Wróblewski.
Rzecznik kieleckiego nadleśnictwa podkreśla, że bardzo ważna jest edukacja społeczeństwa, już od najmłodszych lat.
Kara za zaśmiecanie lasu wynosi od 20 do 500 zł. Grzywna może być też określona przez sąd.