Wioleta Jończyk pożegnała się z programem "Farma" po przegranym pojedynku z Natalią "Rudą". Stawką było pozostanie w grze. 36-letnia mieszkanka Daleszyc mierzyła się z rywalką między innymi w nietypowej konkurencji, polegającej na tym, aby utrzymać się między dwie ścianami drewna nie dotykając nogami ziemi. W pewnym momencie Jończyk zrezygnowała z dalszej walki. "Ruda" stosowała prowokację, śmiała się, ale to okazało się dla niej skuteczne.
Jończyk w mediach społecznościowych napisała podziękowanie dla wszystkich tych, którzy wspierali ją w czasie udziału w "Farmie". Zapowiedziała jednocześnie udział w innym dużym wydarzeniu, ale na razie nie podała szczegółów.
- Moje odejście z programu wzbudziło wiele emocji. Dziękuje, ze aż tak mocno poczuliście się, w tym jak ja. Tyle osób płakało razem ze mną. Smutne to było, ale dzięki temu mam tyle wspaniałych ludzi wokół siebie, którzy mnie wspierają. Czytam Wasze komentarze z wielkim szczęściem. Obiecuje, ze wykorzystam ta dobrą energię dla dobra innych - napisała na swoim profilu na Facebooku Wioleta Jończyk.
Pełną treść jej wpisu możecie zobaczyć poniżej.
Wioleta Jończyk jest instruktorką fitness, biegaczką, morsuje i do aktywnego, sportowego stylu życia zachęca także innych mieszkańców Daleszyc czy też powiatu kieleckiego. Organizuje też imprezy sportowo-rekreacyjne. To typ osoby, która nie znosi stagnacji i bezczynności.