Jutro początek nowego roku szkolnego. Dzieci i młodzież po kilku miesiącach nieobecności, spowodowanej pandemią koronawirusa oraz okresem wakacji, wrócą do szkół. W Kielcach, podobnie jak w prawie całym kraju, zapełnią się też przedszkola.
- Dla wielu to na pewno radość, bo spotkają przyjaciół. Izolacja źle wpływa na kondycję emocjonalną dziecka i drastycznie ogranicza jego zewnętrzną aktywność. My, rodzice, wiemy o tym najlepiej – mówi Marcin Różycki, zastępca prezydenta Kielc, który odpowiada w mieście za oświatę.
Dlatego, w związku z powrotem do szkół i przedszkoli, władze stolicy woj. świętokrzyskiego zaapelowały do rodziców o szczególną rozwagę. Jednocześnie zaznaczają, że we wszystkich placówkach oświatowych, prowadzonych przez samorząd, stosowane będą procedury bezpieczeństwa, związane z podwyższonym reżimem sanitarnym.
- Trudno będzie jednak zachować bezpieczeństwo, jeżeli na zajęcia będą przychodziły dzieci przeziębione czy chore – podkreśla Marcin Różycki. – Ocena stanu zdrowia dziecka należy do Was. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że przyjście na zajęcia jednego chorego dziecka, może doprowadzić do zamknięcia całej placówki i powrót do systemu nauki zdalnej, tak bardzo niewygodnej dla nas wszystkich – dodaje zwracając się do rodziców.
Władze Kielc proszą rodziców uczniów o odpowiedzialność, przestrzeganie higieny, uczulanie dzieci na to, by myły ręce, nie dotykały ust czy oczu, zachowywały dystans społeczny. – Ze swej strony zapewniamy, że zarówno władze miasta, jak i kierownictwo poszczególnych placówek oświatowych zrobią wszystko, by ten rozpoczynający się w trudnych warunkach rok szkolny przebiegał bezpiecznie – mówi zastępca prezydenta Kielc.