Pierwszy raz radni świętokrzyskiego sejmiku dyskutowali o budżecie regionu na 2024 r. 28 grudnia. Wówczas odrzucili projekt uchwały w tej sprawie. Jako powód podali m.in. to, że znacząco zwiększyły się wydatki na administrację i na nagrody dla kadry kierowniczej.
Teraz debatowali nad zmienionym budżetem, bo rządzący regionem działacze PiS dokonali w dokumencie kilku zmian. - Wsłuchaliśmy się w państwa głosy. Wydaje się, że w jakiś sposób wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom - przekonywał radnych podczas sesji marszałek Andrzej Bętkowski.
I tak m.in.: o ponad 7 mln zł zmniejszono wydatki na administrację publiczną, w tym o 1,5 mln zł na wynagrodzenia w Urzędzie Marszałkowskim i o 750 tys. zł na zakup nowych samochodów. Do tego więcej pieniędzy przewidziano na sport i kulturę fizyczną, a także dla placówek kultury.
- Żadne nowe kredyty nie są planowane. Deficyt wyniesie 15 mln zł – zaznaczył Andrzej Bętkowski.
Większość zmian nie wywołała dużych emocji. Radnych podzielił tylko projekt przeznaczony dla seniorów, zgodnie z którym usługami opiekuńczymi czy integracyjnymi mają być objęci tylko mieszkańcy Kielc i powiatu kieleckiego. Zarząd regionu tłumaczył jednak, że niebawem planuje jego rozszerzenie.
Ostatecznie za przyjęciem budżetu woj. świętokrzyskiego na 2024 r. zagłosowało 14 radnych, a 15 wstrzymało się od głosu. Zgodnie z projektem dochody naszego regionu przekroczą w tym roku 1 mld 320 mln zł, a wydatki 1,5 mld zł. Tylko na inwestycje, głównie drogowe, wydamy ponad 850 mln zł.