Resort na Twitterze poinformował, że pomyłkowe zapisanie w raporcie testów było wynikiem błędu w raportowaniu przez Wojewódzką Stację Sanitarno Epidemiologiczną w Kielcach. Okazało się, że do pomyłki doszło w Szpitalu na kieleckim Czarnowie. Placówka wydała w tej sprawie oświadczenie:
„Każde laboratorium realizujące testy w kierunku COVID -19 jest zobowiązane raportować te działania w centralnym systemie informatycznym. Odrębnie wpisywane są dane m. in.: dotyczące liczby wykonanych testów, oraz liczby przebadanych osób - poinformowała Anna Mazur - Kałuża, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach - W kolumnie "liczba wykonanych testów od pacjentów łącznie" podawano liczbę wykonanych testów do dnia raportowania, powiększoną o liczbę testów wykonanych w danym dniu (narastająco). W innych kolumnach, np. "liczba osób przebadanych w ciągu ostatnich 24 godzin" podawano dane dzienne (liczba osób przebadanych w czasie doby)"
Anna Mazur - Kałuża informuje, że w laboratorium w szpitalu obecnie realizowane jest ok. 120 badań na dobę. Oczekiwanie na wynik nie trwa dłużej niż 8 godzin. Placówka liczy, że do końca roku możliwości laboratorium będą wynosić ok. 200 badań na dobę.
"Dane raportowane w systemie informatycznym zgodne są z innymi raportowanymi danymi. Jest nam niezmiernie przykro, że staliśmy się powodem zamieszania” - możemy przeczytać na facebookowym profilu Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach.