Kielecki Bon Żłobkowy przewiduje dopłatę w wysokości 400 złotych miesięcznie. Przysługuje on w momencie gdy na przykład oboje opiekunowie mieszkają w Kielcach, pracują oraz nie korzystają właśnie z urlopu wychowawczego. Obowiązuje też próg dochodowy. Miesięczny dochód w rodzinie nie może przekraczać 1922 złote na osobę.
O potrzebie wprowadzenia takiego rozwiązania starał się między innymi radny Michał Braun. Jak tłumaczył, miasto zapewnia opiekę dzieciom w przedszkolu, bo ma taki obowiązek, ale tworzenie miejsc w żłobkach już nie jest wymagane.
- Jako radni jesteśmy jednak przekonani, że wszyscy rodzice, którzy chcą powierzyć opiekę nad małym dzieckiem, a sami podjąć pracę, powinni mieć taką możliwość. Razem z władzami miasta Kielce chcemy im w tym pomóc. Kielce oferują ponad 700 miejsc w żłobkach samorządowych – to zdecydowanie za mało. Dziś na miejsce w kolejce 200 dzieci. Samorządowe żłobki nie są równomiernie rozlokowane. W okręgu piątym, który reprezentuję, nie ma ani jednego - wskazał kielecki radny.
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Kielcach już przyjmuje wnioski od zainteresowanych dopłatą do miejsca w żłobku prywatnym.
- Liczymy na zainteresowanie, ale też konstruktywne uwagi, które pozwolą sprawdzić jak Bon będzie działał. Bierzemy pod uwagę wszystkie spływające już komentarze i pomysły. Pojawiają się na przykład postulaty, aby programem objąć klubiki dziecięce. To bardzo dobry pomysł. Jestem przekonany, że za kilka miesięcy będziemy mogli sprawić, że Bon będzie jeszcze lepszych narzędziem wsparcia aktywności rodzin - uważa radny Michał Braun.
Wszystkie informacje o Bonie znajdziecie na stronie internetowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.
Polecany artykuł: