Przypomnijmy, że w poprzednim meczu płocczanie pokonali Kielce na własnym terenie 27:26. Wtedy o zwycięstwie zadecydowała bramka zdobyta w ostatniej sekundzie meczu. Teraz, żeby PGE VIVE wróciło na pierwsze miejsce w tabeli, musi wygrać co najmniej dwiema bramkami.
– To na pewno będzie ciężki mecz. Wisła w tym sezonie gra bardzo dobrze i ma solidny zespół. Jednak naszym celem jest komplet punktów i powrót na szczyt tabeli. Myślę, ze to my jesteśmy faworytami tego spotkania, jednak płocczanie pokazali, że potrafią z nami wygrać – mówi Daniel Dujszebajew, lewy rozgrywający drużyny z Kielc.
Drugi trener kieleckiego klubu, Uros Zorman poinformował, że pod znakiem zapytania stoi występ dwóch zawodników – Igora Karacicia oraz Alexa Dujszebajewa. Pierwszy z nich odniósł kontuzję mięśnia przywodziciela, z kolei Hiszpan ma problem z palcami u ręki. Wszystko wskazuje na to, że Dujszebajew zagra meczu z „Nafciarzami”, natomiast Chorwat będzie musiał odpocząć.
Z problemami kadrowymi zmagają się także najbliżsi rywale kieleckiego zespołu. Pewnie jest, że w Hali Legionów nie zobaczymy 41-letniego Renato Sulicia. Ważny szczypiornista Orlen Wisły Płock został zawieszony za niesportowe zachowanie w meczu z Gwardią Opole, w którym uderzył rywala pięścią bez walki o piłkę.
Mecz między PGE VIVE Kielce, a „Nafciarzami” dziś o godzinie 18.30.