W Grecji szaleją pożary lasów. Wiele miejsc, które uwielbiają turyści z różnych stron świata, teraz przypomina prawdziwe piekło. Grecki rząd i tamtejsze służby ewakuują przerażonych wczasowiczów w bardziej bezpieczne rejony, ale do gaszenia pożarów potrzebują wsparcia strażaków z innych części Europy. Do pomocy wyruszyli ratownicy z Polski.
Strażak z gminy Sobków dowodzi grupą w Grecji
Do Grecji pojechała specjalna grupa 149 strażaków z naszego kraju (z 49 wozami bojowymi). Grupą GFFFV Poland dowodzi brygadier Grzegorz Borowiec. Ma 37 lat, pochodzi z województwa świętokrzyskiego! Dzieciństwo i młodość spędził w rodzinnej Korytnicy w gminie Sobków w powiecie jędrzejowskim. Od dziecka lubił pomagać innym, jako młody chłopak służył w korytnickiej Ochotniczej Straży Pożarnej.
Po liceum kontynuował naukę w Szkole Głównej Służby Pożarniczej, a następnie służył w Państwowej Straży Pożarnej w Sosnowcu. Stamtąd przeniósł się do Komendy Głównej, gdzie obecnie pracuje. - Grzesiek łączy pracę z tym co lubi - pomagać innym - mówił nam wiosną tego roku Tomasz Borowiec, jeden z jego czterech braci. Grzegorz jest najstarszy z rodzeństwa, ma jeszcze siostrę. W ich rodzinie służba w straży przechodziła z pokolenia na pokolenie. Część braci należy do OSP w Korytnicy.
Grzegorz Borowiec wyróżniony przez władze Turcji
Wiosną tego roku Grzegorz Borowiec otrzymał odznaczenie od władz Turcji za udział w akcji ratunkowej podczas trzęsienia ziemi w tym kraju. Odebrał je z rąk prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Wziął też wówczas udział w konferencji Stratcom Summit 2023, podczas którego opowiedział o doświadczeniach z działań ratowniczych grupy USAR Poland. O jego służbie w Turcji pisaliśmy tutaj: Grzegorz Borowiec, dowódca polskich ratowników wyróżniony przez prezydenta Turcji. Strażak pochodzi spod Jędrzejowa!
Akcje gaśnicze w potwornym, greckim upale
Co do pożarów w Grecji, brygadier Borowiec przyznał, że są identyczne, jak te przed dwoma laty.
- Są to pożary roślinności typowo śródziemnomorskiej, która po pierwsze jest dużo bardziej wysuszona, a po drugie ma dużo więcej olejków eterycznych, dlatego spalanie jest dużo bardziej intensywne. Do tego mamy tutaj długotrwałą suszę, a w najbliższych dniach - według prognoz pogody - temperatura w ciągu dnia będzie wynosiła nawet 45 stopni Celsjusza, a w nocy będzie spadać zaledwie do 26-27 stopni - mówił Grzegorz Borowiec.
Dowódca dodał, że takie warunki jeszcze bardziej wysuszą roślinność i stworzą jeszcze większą ilość paliwa. - Jeśli dodamy do tego wiatry, które wieją znad morza, to mamy wspaniałą receptę na to, żebyśmy mieli wielkopowierzchniowe pożary roślinności - zaznaczył Borowiec.
Służba w piekielnych warunkach!
Dodał, że polscy strażacy, którzy pomagali gasić pożary w Grecji w 2021 roku "widzieli kilkukrotnie ogromne fronty pożarów, które przesuwały się w ciągu kilku minut o wiele metrów". - To będzie na pewno element krajobrazu, którego doświadczymy - ocenił brygadier, który pochodzi z Korytnicy pod Jędrzejowem.
Polscy strażacy do Grecji wyruszyli w środę 19 lipca z Krakowa. W misji bierze udział 149 strażaków i 49 pojazdów z województw małopolskiego i wielkopolskiego. Do Grecji musieli przemierzyć prawie 2 tysiące kilometrów. Ich działania na miejscu potrwają prawdopodobnie około dwa tygodnie, w zależności od rozwoju sytuacji. Baza operacji naszych strażaków znajduje się w okolicach położonej na zachód od Aten miejscowości Vilia.
Jak wygląda praca polskich strażaków, gaszących pożary w Grecji? Zobaczcie na filmie poniżej!
Polecany artykuł: