51-letni mieszkaniec gminy Pińczów odebrał połączenie telefoniczne, osoba po drugiej stronie słuchawki przedstawiła się jako pracownik banku. W tracie rozmowy mężczyznę został poinformowany o próbie przełamania zabezpieczeń jego konta bankowego, co skutkować mogło wypłatą pieniędzy.
- Dalej osoba ta przekazała słuchawkę swojemu „przełożonemu”, który z kolei nakazał rozmówcy zalogować się do aplikacji bankowej i zaciągnąć kredyt. Nalegał też, aby pobrał na swój telefon dodatkową, wskazaną przez niego aplikację. Wszystko to miało służyć zabezpieczeniu jego środków na koncie. Kiedy okazało się, że manipulowany mężczyzna nie może wziąć pożyczki przez Internet, nakazano mu iść do placówki bankowej i tam wziąć najwyższy możliwy kredyt - informował aspirant sztabowy Damian Stefaniec, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie.
Ta operacja miała być nadzorowana przez prokuraturę z Warszawy i zdemaskować szajkę oszustów oraz nieuczciwych pracowników banku. Tym razem też otrzymał telefon z numeru opisanego jako Prokuratura Rejonowa w Warszawie.
W trakcie, kiedy mężczyzna próbował zaciągnąć kredyt, pracownica banku zorientowała się, że może mieć do czynienia z próbą oszustwa. Zauważyła, że kredytobiorca co jakiś czas kontaktuje się z kimś telefonicznie. Kiedy dowiedziała się więcej o sprawie od swego klienta, była już pewna, że ma do czynienia z próbą oszustwa.
- O swoich podejrzeniach powiadomiła 51-latka i sama zaangażowała się w rozmowę z nieznanym zleceniodawcą. Potem za zgodą klienta anulowała procedurę pożyczki i poprosiła o powiadomienie Policji. W ten sposób rezolutna kobieta zapobiegła przestępstwu, przez które mężczyzna mógł stracić dużą sumę pieniędzy - dodaje mł. asp. Damian Stefaniec.
- Przypominamy, że prokuratorzy i policjanci nie angażują obywateli do udziału w żadnych akcjach przeciwko przestępcom. Nie żądają także o wypłaty pieniędzy lub zaciąganie kredytów. Warto też wiedzieć, że przestępcy mogą korzystać z oprogramowania, które sprawia, że na naszych telefonach wyświetlają się nazwy banków i instytucji, z których niby mają dzwonić - przestrzegają stróże prawa.