TOP 5 symboli Kielc

i

Autor: Piotr Stańczak Widok na Kielce ze wzgórza Telegraf.

Galerie zdjęć

TOP 5 symboli Kielc. Poznaj smakołyki, budynki i atrakcje, z których słynie miasto nad Silnicą

2025-06-03 10:45

Kielce - stolica województwa świętokrzyskiego - posiadają wiele znanych miejsc i różnych atrakcji, których mieszkańcy innych regionów Polski zapewne jeszcze do końca nie odkryli. Z kim i czym kojarzy im się miasto nad Silnicą? Dworcem autobusowym w kształcie, spodka, Kadzielnią, majonezem czy jeszcze innymi symbolami? Sprawdźcie.

Spis treści

  1. Legenda o powstaniu Kielc
  2. Majonez Kielecki
  3. Scyzoryk
  4. Kadzielnia
  5. Dworzec autobusowy
  6. "Wieje jak na dworcu"

Legenda o powstaniu Kielc

W różnych historycznych kronikach czy opracowaniach znajdziemy legendy nawiązujące do powstania Kielc. Jest ich kilka. Jedna z popularniejszych nawiązuje do Średniowiecza, do czasów Dynastii Piastów. W świętokrzyskich lasach polował książę Mieszko, syn Bolesława Śmiałego. Pewnego razu jednak, jak głoszą legendy, tak mocno gonił za zwierzyną, że zgubił swoich towarzyszy. Zmęczony zasnął na leśnej polanie.

- Przyśniło mu się, iż został napadnięty przez zbójców, a ci usiłują wlać mu do ust truciznę. Gdy zaczął już tracić siły, nagle objawił mu się św. Wojciech, uniósł pastorał i na ziemi nakreślił kręty szlak, który przemienił się w strumień wody. Mieszko obudził się, nieopodal ujrzał źródło. Woda w nim była smaczna, przejrzysta, taka jak we śnie. Poczuł przypływ nowych sił i szybko odnalazł swój orszak. Odjeżdżając z polany Mieszko zauważył ogromne, białe kły nieznanego zwierza, być może dzika. Zapowiedział, że wybuduje tu gród z kościołem. Niedługo potem zbudowano w sercu puszczy osadę - czytamy w opisie na stronie internetowej Urzędu Miasta kielce.eu.

Na owej polanie postawiono kościół pod wezwaniem świętego Wojciecha, a strumień z którego woda przywróciła księciu siły mianowano Silnicą. Osadę zaś nazwano Kielce - na pamiątkę znalezionych tajemniczych kłów.

Tyle o historii oraz legendach. Z czego dziś najbardziej słyną Kielce? Poznajcie TOP 5 symboli miasta, stolicy województwa świętokrzyskiego!

Majonez Kielecki

Majonez Kielecki to najsłynniejszy produkt Wytwórczej Spółdzielni Pracy Społem. Powstaje w fabryce, która mieści się przy ulicy Mielczarskiego (w pobliżu Grunwaldzkiej) w Kielcach. Jego receptura powstała pod koniec lat 50. minionego stulecia, zanim produkt pojawił się na rynku, jego twórcy częstowali próbkami majonezu pasażerów pociągów na pobliskiej stacji kolejowej. Nawet obecne kierownictwo firmy przyznaje, że jak na ówczesne czasy była to bardzo nowatorska, marketingowa technika.

Znany na całym świecie!

Majonez Kielecki na rynku obecny jest już od 66 lat, swoje święto ma 15 września (tego dnia, w 1959 roku trafił do sprzedaży). Ma swoich amatorów na całym świecie – od Europy po Kanadę, USA i Australię. Jego roczna produkcja wystarczyłaby na wypełnienie około 400 dużych cystern samochodowych, a liczba wytwarzanych słoiczków mogłaby utworzyć linię od Kielc aż za Casablankę w Maroku. Takich porównań, działających na wyobraźnię jest zresztą więcej. Atutem produktu jest stała od 1959 roku i tajna receptura. 

Tysiące ton smakołyku

Ilość wyprodukowanego majonezu zależy od sezonu, największa jest w marcu i kwietniu a także w listopadzie i grudniu, czyli przed Wielkanocą i świętami Bożego Narodzenia. Obecnie średnia miesięczna ilość wyprodukowanego Kieleckiego wynosi dwa tysiące ton.

Wytwórcza Spółdzielnia Pracy Społem aktualnie szykuje się do rozbudowy hali produkcyjnej Majonezu Kieleckiego. Inwestycja pochłonie około 62 miliony złotych. Według zapowiedzi szefostwa fabryki, prace mają rozpocząć się w połowie 2025 roku, planowo potrwają do 2027. Inwestycja pozwoli firmie jeszcze skuteczniej odpowiadać na zmieniające się potrzeby rynku, jednocześnie zachowując wysoką jakość i unikalny charakter produktu majonezu.

Odwiedziliśmy fabrykę Majonezu Kieleckiego. Zobaczcie jak wygląda - galeria zdjęć poniżej.

Tyle o samej historii. Z czym najbardziej kojarzą się Kielc? To nie tylko miejsca, symbole, ale też choćby... powiedzonka.

Scyzoryk

"Scyzoryk, Scyzoryk, tak na mnie wołają" - oto pierwsze słowa słynnej piosenki rapera Liroya, którą nagrał dokładnie 30 lat temu. Faktycznie mieszkańcy innych części Polski nazywają kielczan i w ogóle pochodzących ze świętokrzyskiego właśnie "Scyzorykami", ci drudzy dumnie nie zaprzeczają. Ultarsi Korony Kielce często na przykład skandują na stadionowych trybunach "To my, to my, Scyzory!". Klubowa maskotka też nazywa się "Scyzio".

Skąd to określenie?

Trudno dziś natomiast znaleźć jakieś konkretne źródła historyczne, które jednoznacznie wskazywałyby, dlaczego kielczanie i szeroko rozumiani górale świętokrzyscy nazywani są "scyzorykami"? Pierwsze skojarzenie może być takie, że mają krewkie charaktery i w razie konfliktów nie zawahają się użyć noża. Nie do końca jest ono prawdziwe i zapewne też krzywdzące dla mieszkańców regionu.

Inna wersja, niewykluczone, że prawdopodobna, nawiązuje do fabryki "Granat", która pod tą nazwą działała w Kielcach jeszcze ponad sto lat temu, by w drugiej połowie XX wieku zmienić nazwę na dobrze i ogólnie już znaną "Iskrę". Produkowała artykuły metalowe, w tym również noże. Jako, że cieszyły się one dobrą - jak na ówczesne realia - jakością, inni zaczęli kojarzyć Kielce właśnie z nią i nożami.

To znajdziemy w Muzeum Historii Kielc

Inna historia prowadzi nas do 1911 roku.

- Tadeusz Włoszek, kustosz Muzeum Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w opisie jednego z eksponatów tam się znajdujących, podkreślił, że otrzymał go od dwóch młodych chłopców. Nazwał ich właśnie kieleckimi scyzorykami. Tak odległa w czasie wzmianka musi oznaczać, że przydomek obecny był w języku znacznie wcześniej. Ponieważ trudno jest z całą pewnością prześledzić historię przydomka, można tylko pokusić się o przywołanie kilku ważniejszych faktów. Historie te mogły rzeczywiście wpłynąć na takie postrzeganie mieszkańców kieleckiego - taką historię możemy przeczytać na stronie internetowej swietokrzyskie.org.pl. 

Eksponaty - właśnie scyzoryki - można obejrzeć obecnie w Muzeum Historii Kielc.

Galerię zdjęć znajdziecie poniżej.

Kadzielnia

To dawny kamieniołom, rezerwat, w sercu którego znajduje się amfiteatr, mogący pomieścić około 5,5 tysiąca osób. Słynne miejsce, gdzie odbywają się koncerty gwiazd muzyki czy występy kabaretów, otoczone jest skałami. Kadzielnia to nie tylko amfiteatr, ale również część przyrodniczo-turystyczna, podniebna trasa tyrolka, Via Ferrata czy jaskinie, które są dostępne dla zwiedzających.

Amfiteatr i jaskinie

Rezerwat Kadzielnia, na terenie którego mieści się amfiteatr, znajduje się w pobliżu ulic Legionów, Gagarina, Pakosz i Krakowskiej.

W dawnym kamieniołomie znajduje się 25 rozpoznanych jaskiń i schronisk skalnych. Wśród nich mamy system połączonych jaskiń: Odkrywców, Prochowni i Szczeliny o łącznej długości niemal 400 metrów, 140 metrów stanowi Podziemna Trasa Turystyczna, udostępniona do zwiedzania od 1 kwietnia do 31 października. Wszystkie jaskinie na Kadzielni znajdują się w obrębie masywu skalnego z wapieni dewonu, które liczą sobie około 380 milionów lat.

Uwaga na... "czarownice"

Z Kadzielni można podziwiać piękne widoki, choćby na pobliską dzielnicę Pakosz, Barwinek, stąd też dobrze widać najwyższe szczyty w mieście - Telegraf i Pierścienicę. Zwiedzających na tarasie obok tyrolki wita napis "Uwaga! Nisko latające czarownice świętokrzyskie".

Wizytówką Kadzielni jest także Jezioro Szmaragdowe. Powstało ono już po zakończeniu prac wydobywczych i zawdzięcza sugestywną nazwę niezwykłemu kolorowi wody.

Galerię zdjęć z kieleckiej Kadzielni możecie obejrzeć poniżej.

Dworzec autobusowy

Mieszkańcy czy pasażerowie, turyście nazywają go "spodkiem" ze względu na charakterystyczny dach, podobny do statku kosmicznego. Dworzec autobusowy znajduje się w centrum Kielc, przy ulicy Czarnowskiej.

Pomysł narodził się w latach 70.

Władze miasta na początku lat 70. podjęły decyzję o budowie dworca autobusowego. Inwestycja doczekała się realizacji, choć zajął się nią nie urząd, lecz Państwowa Komunikacja Samochodowa (PKS).

Koncepcja obecnego dworca powstała w biurze projektów Miastoprojekt. Pracowali nad nią: architekt Edward Modrzejewski oraz inżynierowie Mieczysław Kubala i Jerzy Radkiewicz. Miasto poszerzyło działkę na budowę dworca o tereny przy ulicach Czarnowskiej, Żelaznej i 1 Maja. Nowatorskim rozwiązaniem jak na tamte czasy było umiejscowienie peronów odjazdowych dla autobusów na obwodzie hali dworcowej. W ten sposób nie było kolizji ruchów samochodów i pasażerów.

Nowatorska koncepcja w latach PRL-u

Z drugiej strony budowa dworca w takim kształcie była znacznie droższa i trudniejsza od postawienia klasycznego budynku.

Zjednoczenie PKS zdecydowało się na dworzec „wyspowy”, dwupoziomowy, do którego podróżni wchodzili z poziomu dolnego (od ul. Czarnowskiej) i przez halę kasową wjeżdżali ruchomymi schodami do poczekalni głównej oraz peronów odjazdowych. Dobowa przepustowość obiektu obliczona była na 20 tys. podróżnych i 800 odpraw autobusów przy 18-godzinnej pracy dworca. Po zaakceptowaniu koncepcji, Miastoprojekt zabrał się za przygotowanie szczegółowej dokumentacji budowlanej. Pracowali przy niej Modrzejewski oraz inż. arch. Ryszard Włodarczyk.

Wpisany na listę zabytków

Samo projektowanie dworca trwało kilka lat. Budowa ruszyła w 1975 roku i trwała dziewięć lat. Roboty wykonało Kieleckie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego, zwane popularnie "przemysłówką". Dworzec oddano do użytku 20 lipca 1984 roku, w 40 rocznicę PRL.

Sam budynek został wpisany na listę zabytków jako "nowatorski przykład architektury PRL". Już w XXI wieku właścicielem dworca stała się spółka PKS 2, zaś w 2016 roku przejęło go Miasto Kielce. W latach 2018-20 doczekał on się modernizacji, niemniej jednak zachowano charakterystyczną bryłę budynku.

Jak zmieniał się kielecki dworzec autobusowy na przełomie lat? Zobacz w galerii zdjęć poniżej.

"Wieje jak na dworcu"

"Wieje jak na dworcu w Kielcach" - to popularne powiedzenie często słyszy się w kontekście jednego z miast w województwie świętokrzyskim. Ile prawdy jest w tym stwierdzeniu?

Wiatr dał się we znaki gubernatorowi?

Nie wiadomo natomiast do końca, kto jest jego autorem. Nieoficjalnie pierwszy wypowiedział je w XIX wieku gubernator carskiej Rosji, który przeprowadził się do swojej siedziby w dawnym Pałacu Biskupów Krakowskich.

- Nowy lokator w budynku zaczął odczuwać silne przeciągi i w związku z tym mówić, że gdy wieje silny wiatr, to „wieje jak na dworcu w Kielcach”. W języku rosyjskim słowo „dworiec” oznacza pałac, stąd przyjęło się i zostało do dziś znane wszystkim określenie - mówił Krzysztof Myśliński, kierownik Działu Edukacji i Promocji Muzeum Historii Kielc, cytowany swego czasu przez stronę internetową Miasta Kielce.

Co mówią naukowcy?

Czy pod względem siły wiatru gród nad Silnicą, zwłaszcza okolice dworca PKP, szczególnie się wyróżniają na tle innych miast w regionie czy Polsce. Naukowych dowodów na to do końca nie ma.

- Owszem, w wielu punktach występują silne podmuchy wiatru, ale nie są aż tak zatrważające, jak mogłoby wskazywać samo powiedzenie. Nie prowadziliśmy natomiast podobnych badań w okolicznych miastach regionu, więc trudno o dokładne porównania. Wszystko zależy od warunków atmosferycznych danego dnia. Wiadomo, że największych podmuchów można spodziewać się w miejscach najbardziej odsłoniętych, najwyżej położonych i najmniej zabudowanych - dodaje doktor Katarzyna Stokowiec z Politechniki Świętokrzyskiej.

Powiedzenie na wyrost, ale popularne

Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że powiedzenie "wieje jak na dworcu w Kielcach" jest trochę na wyrost. - Być może wynika z tego, że przed laty inne było jego otoczenie i z tego względu dworzec stał się takim newralgicznym punktem. Obecnie, co pokazują choćby wyniki naszych badań, nie sprawdza się w rzeczywistości - zaznacza doktor inżynier z z Katedry Fizyki, Budowli i Energii Odnawialnej na Wydziale Inżynierii Środowiska, Geodezji i Energetyki Odnawialnej Politechniki Świętokrzyskiej.

W tych miejscach, w rejonie dworca kolejowego w Kielcach podobno wieje najbardziej - zobacz w galerii zdjęć poniżej.

Świętokrzyskie. Samochód papieża Jana Pawła II w Kielcach
Kielce Radio ESKA Google News
Co wiesz o powiecie kieleckim? Sprawdź, czy znasz gminy, historię i atrakcje
Pytanie 1 z 10
W której gminie powiatu kieleckiego znajduje się miejscowość Micigózd?